"I niech wiersz, co ze strun się toczy,
Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,
Tak jasny jak spojrzenie w oczy
I prosty jak podanie ręki."

~Leopold Staff "Ars Poetica"

wtorek, 17 grudnia 2013

Dziś w naszego spotkania rocznicę… (Bolesław Leśmian)

Dziś w naszego spotkania rocznicę
Pozawrzemy szczelnie okiennice,
By powtórzyć wśród nocnej ciemnoty
Dawne nasze, najpierwsze pieszczoty.
Dawne słowa z dni pierwszych kochania,
Chociaż każde dziś ustom się wzbrania,
Każde snem się nieśmiałym kolebie,
Nas niepewne i niepewne siebie.
Lecz, stłumiwszy nieufność rozsądku,
Powtórzymy wszystkie od początku.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Nie wierzę w nic... (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.

*** (Kiedy Cię moje oplotą sny...) [Tadeusz Miciński]

Kiedy Cię moje oplotą sny -
                jak białe róże -
nie bój się kochać - ja - i ty
                w nieba lazurze.
Ziemia, jak echo minionych dni,
                grające w borze,
a nasze duchy wśród martwych pni
                wieszają zorze.
Serce mi splatasz koroną gwiazd,
                hymnem warkoczy -
pode mną góry, wieżyce miast -
                nade mną - oczy.
Dziwnie się srebrzysz, aniele mój,
                w tęczowym piórze -
fontanny szemrzą, gwiazd iskrzy rój
                wonieją róże...

środa, 13 listopada 2013

Między nami nic nie było (Adam Asnyk)

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!

sobota, 5 października 2013

*** (Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz) [Bolesław Leśmian]

Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym sadzie, w innym lesie -
Może by inaczej zaszumiał nam las
Wydłużony mgłami na bezkresie....

Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd
Jęłyby się dłonie dreszczem czynne -
Może by upadły z niedomyślnych ust
Jakieś inne słowa - jakieś inne...

Może by i słońce zniewoliło nas
Do spłynięcia duchem w róż kaskadzie,
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym lesie, w innym sadzie...

Sojusz miłości i wina (Leopold Staff)

Uknowaliśmy z sobą przesłodkie umowy,
Co bardziej są kryjome niźli dal w zamroczy.
Noc ciemna wypytuje daremnie me oczy
O nowiny zamknięte w zatajeń okowy.

Czuwaniem dnia w bezsenną północ zapóźniony,
Jestem więzień twój... Słodkie jest moje więzienie...
Noc całą twą urodą trudnię swe spojrzenie,
Bo przed snem mym nie kryją jej twych szat zasłony

W pijaństwie marzeń oczy me mają wesele...
A kiedy zasną - usta mam tobą gorące. - -
...Miłość sprawia, że mówią przez sen usta śpiące...
Wargom w pamięć cię dają oczy-marzyciele.

Lecz i z warg nikt nie dojdzie umów śpiących skrycie
W mym śnie, któremu czar twój krasami się chwali..,
Bowiem powiedzą wszyscy, którzy podsłuchali,
Iżem jeno nadużył wina zbyt obficie...

Miłość każe w śnie mówić ustom niespokojnie:
"Daj mi się po swej woli i bądźże mi rada".
A choć kto usta, miłość mówiące w śnie, zbada,


Rzeknie jeno, żem winem uraczył się hojnie...

Odkrywca złotych światów (Leopold Staff)

Z duszą dobrą jak zboże, dziecinną jak kwiaty,
Żył poeta, bezdomny ptak nieoswojony...
Kochał miłość, ocean i odjazdów dzwony
I tęsknił w złote światy, w nieodkryte światy...

Był czysty, choć nawiedzeń złych trunków nałogiem,
Wiele przewinił... Spłacił losów nieprzyjażni
Dług - latami szpitala i więziennej kaźni,
Skąd wyszedł pojednany z złoczyńcą i z Bogiem.

Aż postarzał się... Tęskniąc jako łódź w przystani,
Począł malować w izbie swej pyłem pozłótki
Drzwi, łóżko, krzesło, w którym na pieśń zmieniał smutki,
Okno i papierową umbrę lampy taniej...

I znalazł świat swój złoty - dziecinny odkrywca. -
W okręcie izby swojej płynął snów głębiną...
Falą marzeń wśród złotych wysp niosło szczęśliwca
Kołyszące jak morze, dobroczynne wino...